Dla mnie baba drożdżowa to 'must have’ każdej Wielkanocy. Musi mieć dużo rodzynek, lekko cytrusowy posmak i jakiegoś malutkiego kurczaczka w ramach ozdoby 🙂 Co tu dużo mówić, jeżeli zgadzacie się ze mną to zapraszam do pieczenia. W tym przepisie czeka Was mało pracy, za to dużo wyrastania.
Składniki:
- 2 garści rodzynek
- 2 garści żurawiny
- ok. 50 ml białego rumu
- skórka z 1 pomarańczy
- 40g świeżych drożdży
- 100g mleka
- 250g mąki
- 125g cukru
- 4 żółtka
- 50g rozpuszczonego masła + twarde do posmarowania formy
- 5g ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- 2 łyżki wody
Przygotowanie:
- Zaczynamy od bakalii – 2 garści rodzynek i 2 garści żurawiny zalewamy rumem i zostawiamy, aby dobrze nasiąknęły (jeżeli wolicie inne suszone owoce, to oczywiście można je zamienić).
- Pora na zrobienia zaczynu, aby ciasto pięknie wyrosło. W małym garneczku podgrzewamy 100g mleka (tak, żeby miało temperaturę ok. 37 stopni). Dodajemy pokruszone 40g drożdży, łyżkę mąki, łyżkę cukru i dokładnie mieszamy. Zostawiamy do wyrośnięcia.
- Skórkę z 1 pomarańczy (dobrze najpierw bardzo dokładnie ją umyć i wyparzyć, a najlepiej jeżeli będzie to pomarańcza bio) przekładamy do małego garnka. Dodajemy do niej dwie łyżki wody, 20g cukru i zagotowujemy na małym ogniu tak długo, aż cukier się rozpuści i skarmelizuje.
- Do dużej miski, w której będziemy wyrabiać ciasto, wkładamy 250g mąki, 100g cukru, 4 żółtka, 50g rozpuszczonego masła, 5g ekstraktu z wanilii i szczyptę soli. Zaczynamy wyrabiać ciasto powoli dodając zaczyn. Oczywiście można użyć robota kuchennego. Niestety ciasto będzie dość mocno się kleiło, czym się nie przejmujemy. Kiedy składniki połączą się dodajemy odsączone rodzynki i żurawinę, skórkę pomarańczową i jeszcze raz dokładnie mieszamy.
- Teraz pora na pierwsze wyrastanie. Zostawiamy ciasto w misce przykryte bawełnianą ściereczką na ok. 60 minut w ciepłym miejscu.
- Formę w której będziemy piec babkę smarujemy grubo masłem. Po upływie godziny ciasto przekładamy do formy i znowu zostawiamy na ponowne wyrastanie na ok. 30-40 min.
- Pod koniec wyrastania rozgrzewamy piekarnik – 170 stopni (góra-dół).
- Babkę pieczemy ok. 45 minut (ostatnie 5 minut warto pilnować, aby babka się za bardzo nie wysuszyła). Po upieczeniu zostawiamy babkę w piecu przy otwartych drzwiczkach na kilkanaście minut, żeby powoli stygła.
- Kiedy już będzie całkiem zimna możemy posypać ją cukrem pudrem i dodatkowymi suszonymi owocami.
Smacznego!
