…czyli jedna z najbardziej tradycyjnych zup regionu kujawskiego. Warzywna, o słodko-kwaśnym smaku, podawana z dużą ilością świeżego lub suszonego majeranku.

W moim rodzinnym domu ta zupa królowała, bo u mnie w domu od zawsze dominował smak słodko-kwaśny. Dlatego pewnie ta zupa wpisała się tak bardzo w nasze rodzinne smaki. Podawana z ugniecionymi ziemniakami z boczkiem i cebulką, aż ślinka cieknie.
Przygotowując ten przepis zaczęłam szukać informacji o genezie zupy klopsowej i to co znalazłam na nosopedi chyba idealnie oddaje to co powinno się o tej zupie powiedzieć 😂. Tutaj macie link: https://nonsa.pl/wiki/Zupa_klopsowa Warto się trochę pośmiać!
Skladniki: (na 3 litrowy garnek)
- 500g mięsa mielonego wieprzowego
- 45g tartej bułki
- 1/2 cebuli
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- płaska łyżka majeranku suszonego lub 4 gałązki posiekanego świeżego
- 1 jajko
- 2,5 litra wody
- włoszczyzna (2 duże marchewki, 2 małe pietruszki, pół selera, kawałek pora, liście od selera i pietruszki)
- 2 listki laurowe
- 4 kuleczki ziela angielskiego
- 1 ząbek czosnku
- duża łyżka soli
- 200 ml śmietany 18%
- 3 płaskie łyżki mąki
- kwasek cytrynowy i cukier do doprawienia
- młode ziemniaki (wedle uznania, u nas na jeden obiad to około 500g)
- okrasa (1/2 cebulki i ok. 100g boczku)
Przygotowanie:
- Zaczynamy od wstawienia 2,5 litra wody w garnku na małym ogniu.
- Na patelni na odrobinie oleju podsmażamy 1 cebulkę posiekaną w kostkę. Połowę odkładamy, a do reszty dodajemy posiekany w kostkę boczek (100g) i podsmażamy, aby powstała okrasa do ziemniaków.
- Mięso mielone (500g) wkładamy do miski. Dodajemy połowę zeszklonej cebuli, 45g tartej bułki, pół łyżeczki soli i pół łyżeczki pieprzu, płaską łyżeczkę suszonego majeranku lub 4 gałązki świeżego. Wyrabiamy mięso na klopsy i kulamy pulpety. Z tej porcji powinno wyjść ich około 14 sztuk.
- Jak woda w garnku już się gotuje wrzucamy do niej 2 liście laurowe, 4 ziela angielskie i ząbek czosnku. Jeżeli mamy moździerz najlepiej przyprawy rozbić przed dodaniem.
- Wkładamy klopsy i gotujemy na minimalnym ogniu. Obieramy włoszczyznę, kroimy w talarki i dodajemy do zupy. Liście od selera i pietruszki związujemy nitką i również wkładamy do zupy. Dodajemy również dużą łyżkę soli.
- Wywar gotujemy ok. 1 godziny. Po tym czasie wyjmujemy zawiązane liście selera i pietruszki i wyrzucamy.
- Teraz przychodzi pora na zabielanie zupy. Trzeba mocno uważać, żeby nie zrobiły się grudki od mąki albo śmietana się nie ścięła.
Zaczynamy od wyłączenia gazu. 200 ml śmietany 18% wlewamy do większej miski i dodajemy po łyżce gorącego wywaru i mieszamy. Dodajemy wywar tak długo aż śmietana nie stanie się na prawdę ciepła. Dopiero wtedy wlewamy ją do zupy. Jest to tak zwane hartowanie śmietany, które zagwarantuje nam, że śmietana się nie zetnie. Następnie znowu włączamy gaz na minimum i dalej gotujemy mieszając. - Czas na zaciągnięcie mąką. Wkładamy 3 płaskie łyżki mąki do kubka, energicznie mieszając dolewamy minimalnym strumieniem zimną wodę w kranu. Tak długo aż nie zrobi nam się papka przypominająca budyń mniej więcej na 1/3 kubka. Wtedy przekładamy to do zupy i dalej gotujemy.
- Pisałam przecież, że zupa ma mieć słodko-kwaśny smak, także pora i z tym coś zrobić. Ja zaczynam od dodania do zupy płaskiej łyżki kwasku cytrynowego i takiej samej ilości cukru. Mieszam i smakuje. Jeżeli uważam, że jest ok gotuje jeszcze 10 minut i wyłączam. Jeżeli nie to znowu dodaje odrobinę kwasku i cukru i tak długo aż uznam, że smak mi odpowiada.
*Ciekawostka – zupa ta najlepiej smakuje na 2 lub 3 dzień, wtedy dopiero słodki i kwaśny smak odpowiednio się przenikną. Maż mi nie wierzył, ale sam uznał, że rzeczywiście drugiego dnia jest jeszcze lepsza. - Przed samym podaniem dodajemy majeranek. Jeżeli jest suszony warto rozetrzeć go w rękach, wtedy da większy aromat. Jeżeli jest świeży to po prostu siekamy.
- Gotujemy młode ziemniaczki, ubijamy z okrasą i podajemy w zupie lub na talerzyku obok.
Smacznego!