Oj, ile przepisów ja przetestowałam zanim powstał ten idealny. Szukałam takich proporcji, aby drożdżówki były mięciutkie, pięknie rosły, nie były za słodkie i super smakowały nawet kolejnego dnia. Dzięki dwóm jajkom ciasto ma piękny żółciutki kolor. Mój najmniejszy tester, czyli syn, również uważa je za najpyszniejsze i nie może się doczekać kiedy jedną z nich dostanie.
Składniki (na 6 dużych sztuk):
- 25g drożdży
- 100ml mleka
- łyżka mąki
- szczypta cukru
- 75g masła
- 3 jajka (2 do ciasta i 1 do posmarowania drożdżówek)
- 125g cukru
- 400g mąki
- 9-10 truskawek (lub innych owoców)
- opcjonalnie łyżka cukru do posypania przed pieczeniem
- do podania – dodatkowe truskawki/sos z truskawek i jagód
- Zaczynamy od zaczynu. 🙂 W miseczce łączymy 25g drożdży, 100g mleka, łyżkę mąki i odrobinkę cukru, dosłownie pół łyżeczki. Mieszamy, aż nie będzie grudek i zostawiamy do wyrośnięcia. Jakieś 15 minut powinno wystarczyć, wszystko zależy od temperatury. Im wyższa tym szybciej będzie rosło.
- Do miski wsypujemy 400g mąki, 125g cukru, 2 jajka, 75g masła (najlepiej jeżeli będzie wcześniej rozpuszczone). Wyrabiamy ciasto. Będzie mocno kleiło się do rąk, ale w ogóle tym się nie przejmujemy. Zagniatamy i zostawiamy koniecznie przykryte bawełnianą lekko wilgotną ściereczką do wyrośnięcia na minimum 1 godzinę.
Pro tip- zawsze wyrabiam ciasto w metalowej albo szklanej misce, dzięki temu mogę wstawić je do piekarnika na minimalną temperaturę (u mnie to 30 stopni) dzięki czemu przyspieszam proces wyrastania. - Jak ciasto już przynajmniej podwoi swoją objętość wyciągamy je na oprószony sporą ilością mąki blat, dzielimy na 8 części i każdą z kuleczek lekko zagniatamy. Następnie zgodnie z własną fantazją kształtujemy drożdżówki. U mnie powstały malutkie plecione koszyczki.
- Wierzch każdej lekko zgniatamy, smarujemy roztrzepanym jajkiem i układamy pokrojone w plastry truskawki.
- Teraz znowu dajemy drożdżówkom odpocząć – chociaż 30 minut, aby pięknie zaczęły rosnąć. Jeżeli lubimy słodkie możemy delikatnie wierzch oprószyć cukrem. Następnie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni góra-dół i pieczemy ok. 35 minut, aż drożdżówki zaczną się lekko rumienić. Na ostatnie 3 minuty włączamy termoobieg. Pamiętamy, aby z nim nie przesadzić, chcemy żeby były rumiane, a nie opalone na czekoladkę 🙂
- Proponuję podawać z sosem ze zmiksowanych truskawek i jagód. Uwaga, bo mocno brudzą 🙂
Smacznego!